niedziela, 2 grudnia 2012

Siedem goli w meczu z Reading





Manchester United pokonał Reading 4:3 i powiększył przewagę nad drugim w tabeli Manchesterem City do trzech punktów. Wszystkie bramki w meczu padły w pierwszej połowie.

Już w 8. minucie Anders Lindegaard musiał wyciągać piłkę z siatki. Jonny Evans źle wybijał piłkę z własnego pola karnego, dobiegł do niej Hal Robson-Kanu i mocnym wolejem dał Reading prowadzenie. Na odpowiedź Manchesteru United nie trzeba było jednak długo czekać, bo już pięć minut później doszło do wyrównania. Ładną dwójkową akcję przeprowadzili Anderson i Ashley Young. Rozpędzony Brazylijczyk wpadł w pole karne i mocnym strzałem w krótki róg nie dał szans bramkarzowi Reading.


W 16. minucie to Czerwone Diabły objęły prowadzenie. Wayne Rooney pewnie wykonał rzut karny podyktowany za faul Jaya Tabba na Jonnym Evansie i było już 2-1 dla Manchesteru. Podobnie jak Reading także i Manchester United nie utrzymał długo prowadzenia. The Royals w odstępie zaledwie czterech minut aż dwukrotnie zdołali pokonać bramkarza Czerwonych Diabłów. Bramki były do siebie bardzo podobne. Z rzutu różnego dośrodkowywał Nicky Shorey, a piłkę głową do bramki najpierw skierował Adam le Fondre, a następnie Sean Morrison. Na tablicy świetlnej widniał wynik 3:2 dla gospodarzy.

W 30. minucie Manchester United wrócił do gry. Znakomitą akcję przeprowadzili tym razem Patrice Evra i Ashley Young. Anglik odegrał piłkę piętką do Evry na lewym skrzydle, ten precyzyjnie dośrodkował pod nogi Wayne'a Rooneya, który strzałem z bliskiej odległości nie dał szans Adamowi Federiciemu. Nie był to jednak koniec emocji w pierwszej połowie. W 35. minucie Manchester United po raz drugi w meczu wyszedł na prowadzenie. Techniczne zagranie Rooneya otworzyło drogę do bramki Robinowi van Persiemu. Holender nie dał się złapać na pozycji spalonej i ze stoickim spokojem pokonał Federiciego.


W 39. minucie powinno być już 5:3 dla Manchesteru United. Niestety arbiter uznał, że piłka po strzale Robina van Persiego nie przekroczyła linii bramkowej, choć w rzeczywistości - co pokazała powtórka - obrońca Reading wybijał futbolówkę już zza linii.

Druga połowa na Madejski Stadium rozpoczęła się zdecydowanie spokojniej. Na pierwsze ciekawe akcje Manchesteru United pod bramką Reading trzeba było czekać do 63.minuty. W pole karne gospodarzy wpadł Evra, dośrodkował do Rooneya, ten zgrał do Fletchera, który nie zdecydował się jednak na oddanie strzału. Chwilę później dwie dobre okazje miał Van Persie. Holender najpierw posłał piłkę nad bramką po podaniu Phila Jonesa, a następnie nie potrafił wykorzystać błędu bramkarza Reading i z ostrego kąta spudłował na pustą bramkę.

Do końca meczu Manchester United uważnie grał w obronie i koncentrował się na utrzymaniu korzystnego wyniku, co sprawiło, że pomimo usilnych prób strzelenia gola przez graczy Reading, Czerwone Diabły wywiozły z tego spotkania 3 punkty i umocniły się w fotelu lidera Premier League.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz