W emocjonującym szlagierowym spotkaniu 10 kolejki Premier League, Manchester United pokonał u siebie drużynę Arsenalu Londyn 2-1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Evra i van Persie, a dla gości – Santi Cazorla.
Mecz zaczął się wręcz idealnie dla zespołu z Old Trafford, który już w 3 minucie wyszedł na prowadzenie. Bramka padła po błędzie w obronie Arsenalu, który bezwzględnie wykorzystał nie kto inny jak były Kanonier, a aktualnie najlepszy strzelec Czerwonych Diabłów, czyli Robin van Persie.

Po tym szybkim ciosie ze strony United, gra mocno się uspokoiła i oba zespoły starały się spokojnie budować swoje akcje, nie odsłaniając się zanadto na kontrataki rywala. Ta sytuacja miała miejsce niemal do końca pierwszej połowy meczu, a konkretnie do 46 minuty. Wtedy to w polu karnym Santi Cazorla dotknął ręką piłkę zagraną ze skrzydła przez Ashleya Younga, a sędzia bez wahania pokazał na jedenastkę. Do wykonania rzutu karnego podszedł Wayne Rooney, ale ku zdziwieniu wszystkich – fatalnie przestrzelił.
Po przerwie gra w końcu nabrała większego tempa, a oba zespoły zaczęły bardziej zdecydowanie atakować bramkę rywali. Kilka razy kibice mogli oglądać strzały w słupki, lub fantastyczne interwencje golkiperów ratujące drużynę przed utratą gola. Sytuacja na tablicy wyników zmieniła się dopiero w 67 minucie. Po dokładnym dośrodkowaniu Rooneya z lewej strony boiska do piłki najwyżej wyskoczył Patrice Evra i uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce.

Chwilę po tym, gra Arsenalu się zaostrzyła. Jack Wilshere brutalnie sfaulował zdobywcę drugiej bramki w tym spotkaniu, za co otrzymał drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik.
Do końca spotkania to goście przeważali, raz po raz przeprowadzając groźne ataki na bramkę Kanonierów. Ataki te nie przyniosły jednak żadnych wymiernych korzyści, a że jak mawiał klasyk „niewykorzystane okazje się mszczą”, tuż pod sam koniec spotkania – w 95 minucie, Santi Cazorla pięknym strzałem zdobył honorową bramkę dla swojego zespołu.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-1, a dzięki zwycięstwu piłkarze z Old Trafford objęli fotel lidera w lidze.
bardzo podobało mi się to spotkania naprawdę kawał dobrego meczu
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Van Persie nie popisywał się tak na Euro.
OdpowiedzUsuńNo fakt - na Euro jakoś mu nie szło, ale dla mnie jako fana United ważne jest, że odnalazł się w zespole i że w nim jest zabójczo skuteczny:)
OdpowiedzUsuńUnited idą na mistrza!
OdpowiedzUsuń